Kuba to jeden z ostatnich bastionów komunizmu na świecie. Na ulicach nadal żyje Rewolucja Kubańska przypominająca o swoich bohaterach narodowych. Niemal na każdym kroku spotykamy wizerunki Fidela Castro, Che Guevary, propagandowe hasła nawołujące do wrogości wobec giganta z północy i do walki o lepszy socjalistyczny świat. Podróżując po Kubie mamy wrażenie, że cofnęliśmy się w czasie o dziesiątki lat. Jedynie kurorty w Varadero, na Cayo Santa Maria i luksusowe hotele w Hawanie przywołują konsumpcyjną rzeczywistość. Ale czy nie podróżujemy właśnie po to, by przenieść się w inny równoległy świat? By doświadczyć autentycznego życia tubylców, z dala od sztucznie wykreowanych turystycznych resortów? Wybierając pobyty w kubańskich domach nie tylko będziecie mieć okazję, by doświadczyć prawdziwej Kuby, ale także, by wesprzeć Kubańczyków na drodze do ich niezależności.
KRÓTKA HISTORIA KUBAŃSKIEJ TURYSTYKI
Kuba jest największą karaibską wyspą. Położona 170 km od wybrzeży Florydy, już na początku XX wieku cieszyła się powodzeniem jako kierunek egzotycznych wakacji. Wypoczywały i bawiły się tu amerykańskie sławy Hollywood i mafiosi, majątki przegrywano w kasynach lub wydawano w karaibskich kurortach, a na hawańskich scenach występowało Buena Vista Social Club i słynny kabaret Tropicana. Czasy dobrobytu skończyły się wraz z Rewolucją Kubańską. Turystyka stała się symbolem neokolonializmu, którym brzydził się Castro. Przeszłość oddzielona została wtedy grubą kreską – zamknięto kluby i kasyna, a Hawana przestała być placem zabaw dla pięknych i bogatych. Hotele zaś przekształcono na domy wczasowe dla robotników. Dopiero po upadku ZSRR dostrzeżono w turystyce szansę na podniesienie kraju z głębokiej zapaści. Castro pozyskał inwestorów z Europy i Kanady, ale nadal wielu twierdziło, że zawarł on pakt z diabłem… Po latach jednak okazało się, że turystyka to nie hańba lecz żyła złota. Pod koniec ubiegłego stulecia Kuba już była jednym z najpopularniejszych kierunków wakacyjnych na świecie. Turystyka przyczyniła się jednak do większego podziału społeczeństwa, który widoczny jest również dziś. Podczas gdy zwykli Kubańczycy cierpią na deficyt wszelakich produktów żywnościowych i higienicznych, do hoteli trafiają importowane warzywa, słodycze, alkohol i kosmetyki. Wykształceni lekarze, inżynierowie i nauczyciele pracują jako pokojówki, taksówkarze i kelnerzy, które to zawody są lepiej płatne i zapewniają dostęp do twardej waluty.
CASA PARTICULAR CZYLI CUBA AUTENTICA
Od 1997 roku kubański rząd rozpoczął wydawanie licencji umożliwiającej wynajem pokojów i mieszkań dla turystów. Dzięki temu Kubańczycy mają możliwość dodatkowego dochodu, a turyści – szansę na poznanie prawdziwego życia na wyspie i udzielenie realnego wsparcia jej mieszkańcom. Pobyt w kubańskim domu, czyli casa particular jest ponadto niesamowitym doświadczeniem. Będziecie mogli zajrzeć Kubańczykom do kuchni, zobaczyć jak relaksują się w bujanych fotelach paląc cygaro, obejrzeć ich rodzinne pamiątki. Przekonacie się, że to niezwykle otwarci i serdeczni ludzie, którzy nie poddali się marazmowi komuny i potrafią cieszyć się każdą chwilą.
W kwaterach tego typu można zamieszkać w każdym kubańskim mieście. Są świetnie zlokalizowane, w samym centrum, blisko restauracji, barów i głównych placów, gdzie toczy się codzienne życie. Zewsząd dobiega harmider miasta, a z sąsiednich okien latynoska muzyka lub stare amerykańskie listy przebojów. Stojąc na balkonie można pogawędzić z sąsiadem z naprzeciwka, powiesić pranie na sznurku przerzuconym przez ulicę lub obserwować przejeżdżające klasyczne oldtimery.
Wnętrza kwater przywołują ducha dawnych czasów. Klasyczne, drewniane meble i drzwi, wzorzyste flizy na podłogach i kolorowe okiennice, przez które wpadają o poranku pierwsze promienie słońca. Pokoje posiadają prywatne łazienki. Wyposażenie ich jest bardzo proste i zróżnicowane, ale często można w nich znaleźć nawet małą lodówkę i sejf. Niemal każdy dom posiada taras na dachu, który gościom służy za miejsce relaksu i gdzie najczęściej podawane są posiłki. Śniadania są zawarte w cenie noclegu. Na typowe kubańskie desayuno składa się jajecznica lub omlet (do wyboru), jasne pieczywo, talerz tropikalnych owoców, sok oraz kawa z mlekiem. Na Kubie wybór składników jest mocno ograniczony, na talerzu rzadko gości pomidor czy ogórek, dostaniemy za to ser, mortadelę lub dżem z gujawy. Sami Kubańczycy na śniadanie jedzą przeważnie tylko omlet w bułce lub chleb moczony w mleku. Warto zamawiać u swoich gospodarzy dodatkowe posiłki, to okazja by zasmakować w domowej, tradycyjnej, kubańskiej kuchni. Będziecie mieć wówczas pewność, że potrawa przygotowana jest ze świeżych składników. Smakowo natomiast, domowa kuchnia zdecydowanie przewyższa dania serwowane w lokalnych restauracjach.
CASAS PARTICULARES - CO WARTO WIEDZIEĆ
Planując urlop na Kubie, należy wiedzieć, że warunki w kubańskich kwaterach są skromne, ale bardzo przyzwoite. Standard jest mocno zróżnicowany, co wynika z tego, że niektórzy gospodarze mają łatwiejszy dostęp do niektórych usług i sprzętów. Dużym wsparciem dla właścicieli są rodziny przebywające za granicą, które dostarczają nawet przedmioty codziennego użytku, trudne do zdobycia na wyspie.
Decydując się na nocleg w kubańskim domu będziesz mieć zapewnione:
• Pokój z prywatną łazienką
• Pyszne śniadanie w cenie pobytu oraz możliwość zamówienia dodatkowych posiłków
• Ręczniki i czystą pościel
• Klimatyzację lub wentylator w pokoju – warto wiedzieć, że na Kubie nadal panuje deficyt wszystkiego, więc niektóre sprzęty mogą mieć już swoje lata
Należy się również liczyć z pewnymi niedogodnościami:
• W kwaterze nie będzie bezprzewodowego Internetu
• W łazience brak zestawu kosmetyków
• Okna pokoju mogą wychodzić na wewnętrzne patio lub na ruchliwą ulicę
• W zależności od pory roku, zwłaszcza po ulewnych opadach w pokojach może być wyczuwalna wilgoć.
Pobyt w domach kubańskich będzie z pewnością niecodziennym doświadczeniem i pozwoli lepiej poznać realia, jakie rządzą tym krajem.